Maszyna do...
Zastanawialiście się kiedyś co by było gdybyście mieli "maszynę do naprawy jednego błędu"? Nie mylcie proszę z "wehikółem czasu".Mam na myśli błąd z sekcji "błędy życiowe". Jaki błąd byście wybrali? Błąd lenistwa w nauce? A może błąd odejścia?
Ja sam tak niedawno nad tym myślałem i wiecie co? Za dużo tych błędów było, by wybrać jeden. Nie umiem wybrać czy zaczął bym się uczyć czy...
Kilka/kilkanaście lat temu za szybko się poddałem w pewnej ważnej sprawie, za szybko odpuściłem i to bardzo, nie tylko mnie, bolało. Prze, kolejnych kilka lat udało mi się nie wracać do tamtego dnia.
Czy to byłby ten błąd który bym naprawił? Nie wiem, nie wiem czy miała by sens ta naprawa. Czy może jednak wybrać coś innego? Może zamiast biegania za piłką wybrałbym naukę? Może teraz byłbym w innym miejscu? Może byłbym szczęśliwszy? Ale czy byłbym tym kim teraz jestem?
Może być tak, że żadnego błędu nie powinienem naprawiać, w końcu każdy , nich nauczył mnie czegoś nowego, nabrałem doświadczenia życiowego, nauczyłem się ustrzegać błędów, ale jestem tylko człowiekiem, a w życie człowieka wpisane jest popełnianie błędów.
Na dzisiaj to tyle